Zaloguj się podając adres e-mail, aby zapisywać inwestycje. Dzięki temu zawsze będziesz mógł do nich wrócić.
Jeśli pierwszy raz korzystasz z mieszkaniowi.pl, poprowadzimy Cię krok po kroku przez rejestrację.
Ułatwienia dla najmu instytucjonalnego, zwolnienie z podatku Belki dla osób oszczędzających na cele mieszkaniowe, upowszechnianie modelu e-commerce w sektorze handlowym i magazynowym – to tylko niektóre z recept dla rynku, zaproponowanych podczas trzeciej edycji konferencji „Forum Rynku Nieruchomości”
Organizowane przez firmę Nowy Adres S.A. Forum Rynku Nieruchomości, które odbyło się 10. i 11. czerwca w sopockim hotelu Sheraton na stałe wpisało się już w kalendarz imprez branży – w trzeciej edycji FRN wzięło udział ponad 300 gości reprezentujących największych krajowych – i nie tylko – graczy na rynku nieruchomości. Podobnie jak w poprzednich edycjach, uczestnicy mogli korzystać z innowacyjnego systemu umawiania spotkań biznesowych „Match Maker”. Za pomocą tego programu umówiono podczas obu dni imprezy w sumie blisko 350 spotkań biznesowych!
Poprawa już za rogiem
Jednym z najbardziej interesujących punktów konferencji był wykład jednego z najbardziej uznanych polskich ekonomistów, profesora Dariusza Rosatiego, posła na Sejm RP, byłego ministra spraw zagranicznych i posła Parlamentu Europejskiego. Miał on optymistyczne informacje nie tylko dla rynku nieruchomości, ale dla gospodarki w ogóle. – Pierwszą falę kryzysu przeszliśmy bez większych problemów, ale drugi etap spowolnienia sprawił, że wiele gospodarstw domowych złapało się za kieszenie. Tempo wzrostu wynagrodzeń też spada, ale pojawiło się światełko w tunelu. Choć w pierwszym kwartale 2013 r. PKB wyniósł tylko 0,5 proc., wszystko wskazuje na to, że apogeum kryzysu jest już za nami i w drugiej połowie roku sytuacja będzie się powoli poprawiać – mówił Rosati. – Rośnie eksport i zatrudnienie, państwo poluzowało politykę fiskalną, mamy najniższe w historii stopy procentowe w bankach. Na dodatek minister finansów rozważa zwolnienie podatku Belki oszczędzających na cele mieszkaniowe przez co najmniej 5 lat.
Nieco mniej optymistyczny był drugi z gości specjalnych konferencji, Stanisław Kluza, prezes Komisji Nadzoru Finansowego w latach 2006-2011 – Nabywcy odsuwają w czasie decyzję o zakupie mieszkania ze względu na trwający nieprzerwanie od pięciu lat spadkowy trend cen. Ci, którzy zdecydują się na zakup już teraz, mogą mieć problem z otrzymaniem bankowego kredytu. Majowa i czerwcowa obniżka stóp procentowych wywołała masowe wycofywanie depozytów z banków. To w połączeniu z utrzymującymi się kłopotami banków-matek na zachodzie Europy oraz klimat niepewności wobec przyszłych kosztów pieniądza i rozwoju sytuacji na rynku pracy powoduje wzrost awersji do ryzyka wśród banków. Konsekwencją są większe wymagania od kredytobiorców. Kluza przyznał też, że w jego opinii program „Rodzina na swoim” został wygaszony w złym momencie koniunkturalnym.
Najem lekarstwem dla mieszkaniówki
Dużym zainteresowaniem cieszyło się również otwierające konferencję wystąpienie przedstawicieli firmy REAS o możliwościach, jakie ma przed sobą raczkujący jeszcze u nas model mieszkaniowego najmu instytucjonalnego, czyli takiego, w którym właścicielem całego budynku z mieszkaniami na wynajem jest nie osoba prywatna, ale firma. Już chyba tylko najwięksi optymiści zaprzeczają nadpodaży gotowych mieszkań do kupienia w największych miastach Polski. Wynajęcie ich mogłoby znacznie ułatwić sytuację deweloperów. – Dlaczego inwestorzy instytucjonalni powinni zainteresować się budynkami na wynajem właśnie teraz? Ze względu na odpowiedni moment cyklu koniunkturalnego, niską cenę i wysoką podaż lokali. Deweloperzy mają wciąż duże banki gruntów i chcieliby ruszyć z kolejnymi etapami. Na naszych oczach dokonuje się ponadto pokoleniowa zmiana mentalności, w mediach jest pozytywny klimat wokół najmu, a i nasz rząd deklaruje gotowość do zmian prawnych – wyliczał Kazimierz Kirejczyk, prezes zarządu firmy REAS. – Najem instytucjonalny niesie niskie ryzyko utraty kapitału, w dalszej perspektywie możliwy jest również wzrost wartości nieruchomości, a pionierzy mogą zgarnąć również „premię za nowość”.
Komercja ma się dobrze, ale zmiany są konieczne
W dobrej kondycji pozostaje rynek nieruchomości handlowych, co potwierdziła prezentacja Olgi Dreli, konsultanta w dziale doradztwa i analiz rynkowych firmy DTZ. – Obecnie w Warszawie w najlepszych obiektach handlowych nie da się wynająć powierzchni pod duży sklep, czyli około 500-600 metrów kwadratowych. Trzeba długo oczekiwać w kolejce chętnych lub zapłacić duże odstępne aktualnemu najemcy – mówiła Drela. Dobre perspektywy rysują się nie tylko przed handlem stacjonarnym, ale również internetowym, który z roku na rok rozwija się w imponującym tempie. – Na Zachodzie mawiają „you need the bricks and you need the clicks”: potrzebujesz cegieł – sklepów stacjonarnych – ale i kliknięć, czyli handlu w sieci. Tych, którzy jeszcze tego nie zrozumieli, niebawem nie będzie w ogóle – zapowiadał Tomasz Ożdziński, partner w firmie doradczej TPA Horwath.
Komentarze (0) Komentujesz jako - [zmień]
Brak komentarzy. Twój może być pierwszy.
Zobacz wcześniejsze komentarze
Wróć