Zaloguj się podając adres e-mail, aby zapisywać inwestycje. Dzięki temu zawsze będziesz mógł do nich wrócić.
Jeśli pierwszy raz korzystasz z mieszkaniowi.pl, poprowadzimy Cię krok po kroku przez rejestrację.
Mogłoby się wydawać, że pielęgnacja kwiatów doniczkowych jest banalnie prosta – ot, wystarczy podlewać, by cieszyć się codziennym widokiem pięknych roślin. Nie wygląda to tak bajkowo – by z powodzeniem hodować fiołki czy storczyki trzeba mieć nie tylko wiedzę na temat przesadzania czy nawożenia, ale też „rękę”. To pierwsze można przyswoić, a to drugie… nabyć w trakcie rozwijania swojej pasji. Zanim jednak do tego dojdzie – poznaj zasady hodowania kwiatów doniczkowych dla początkujących
Jak podlewać kwiaty?
Zasada numer 1 mogłaby też brzmieć: „Nie przelewaj”. Bardzo łatwo o popełnienie tego błędu. Sucha ziemia w doniczce zachęca nas do tego, by nalać dużo wody, by kwiat mógł „napić” się na zapas. Niestety efekt będzie opłakany. Zbyt duża ilość wody w doniczce doprowadza do zgnicia korzeni, a następnie do śmierci rośliny. Nie wlewajmy jej zbyt wiele – na tyle, by ziemia stała się wilgotna. Skąd mamy wiedzieć, kiedy kwiat wymaga podlania? Nie wystarczy tylko dotknąć powierzchni ziemi z zewnątrz. Lepiej sprawdzić głębiej. Sucho w środku to znak, że czas na podlanie. Trochę inaczej będzie w przypadku znanych kwiatów jakimi są paprotki – wysoka wilgotność ziemi powinna być stale utrzymywana. Niektóre z roślin powinny być podlewane w specyficzny sposób, np. na spodek doniczki, w której hodujemy fiołek amerykański, wlewamy trochę wody i po około kwadransie wylewamy resztki niewchłoniętego płynu.
Jak często podlewać kwiaty? Podstawowa zasada brzmi mniej więcej tak – dwa razy w tygodniu w lecie i raz w tygodniu zimą. W przypadku roślin dobrze nasłonecznionych warto robić to częściej. W lecie, przy wysokich temperaturach, nie podlewamy kwiatów w godzinach popołudniowych – może dojść do ich poparzenia! Z czasem, gdy lepiej poznamy swoich „podopiecznych”, sami będziemy wiedzieć, kiedy nadszedł czas na podanie „picia”.
Jak umiejscowić kwiaty doniczkowe?
Większość roślin hodowanych w naszych wnętrzach to rośliny pochodzące z rejonów tropikalnych i subtropikalnych. Takie gatunki najlepiej dojrzewają w szklarniach – lubią dużą ilość rozproszonego światła, wysoką temperaturę latem, chłodną zimą oraz wysoką wilgotność powietrza. Oczywiście nie zrobimy szklarni w domu – ani to praktyczne, ani estetyczne. Powinniśmy jednak pamiętać, by hodowane przez nas kwiaty mogły liczyć na dobre naświetlenie. To powód dla którego w większości domów/mieszkań doniczki znajdują się na parapetach. Jeśli nasze okna wychodzą na północ, to nie musimy od razu rezygnować z kwiatów. Wiele gatunków lubi rosnąć w cieniu (np. bluszcz). Uważajmy na temperaturę zimą. Ogrzewanie nie wpływa pozytywnie na kwiaty, dlatego warto pomyśleć o ich przeniesieniu w chłodniejsze miejsce. Pamiętajmy też o nawilżaniu powietrza, by utrzymać dobrą wilgotność. Jeśli nie mamy nawilżacza albo z jakichś powodów nie korzystamy z podobnych urządzeń – zraszajmy liście.
Jak sadzić i przesadzać kwiaty?
Najłatwiej skorzystać z gotowych mieszanek gleby, które znajdziemy w sklepach ogrodnicznych. Kupując donice, pamiętajmy, by były wyposażone w otwory (dla właściwego drenażu). Konieczne jest także przesadzanie kwiatów – te przecież stale rosną i zużywają substancje pokarmowe w podłożu. Zaleca się przesadzanie co ok. 2-4 lata (wszystko w zależności od wieku oraz gatunku).
Jak nawozić kwiaty doniczkowe?
Na początek nie warto zagłębiać się w te kwestie – tak naprawdę lepiej mniej nawozić niż więcej. Kwiaty z ozdobnymi liśćmi można „karmić” mieszanką z azotem i potasem. Gatunki z ozdobnymi kwiatami dobrze przyjmą nawóz z azotu oraz fosforu. Nie zapominajmy o usuwaniu przekwitłych elementów – „stare” kwiaty oraz liście obciążają, a ich pozbycie się przedłuża żywotność roślin.
Każdy kwiat wymaga indywidualnego podejścia – co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Dzisiaj naszym celem nie było jednak rozwodzenie się nad każdym gatunkiem kwiatu – zależało nam na tym, by zebrać esencję podstawowych zasad hodowli. Takowe istnieją – warto poznać je na początek, by unikać poważnych błędów. Oczywiście potem pozostaje nam poszerzanie swojej wiedzy. Jeśli złapiemy bakcyla – będziemy to robić z ogromną przyjemnością. I tego na pewno wszystkim życzymy!
Irena Zajdel, Valent.pl
Komentarze (0) Komentujesz jako - [zmień]
Brak komentarzy. Twój może być pierwszy.
Zobacz wcześniejsze komentarze
Wróć