Emerytura w cieniu lasu

Pomimo wszelkich atrakcji i udogodnień oferowanych mieszkańcom przez miejskie aglomeracje – świetnej komunikacji, rozrywek, kin, bliskości sklepów, punktów medycznych i centrów handlowych – coraz więcej osób skłania się ku przeprowadzce w ciche, oddalone od ludzkich skupisk miejsca, odseparowane od miejskiego zgiełku, tempa życia i chaosu. Co ciekawe, tego rodzaju plany snują już ludzie młodzi

– Z mojego doświadczenia wynika, o przeprowadzce na wieś lub raczej do mniejszej miejscowości myślą ludzie w wieku między 30 a 40 lat – mówi pani Małgorzata Gosz, agentka biura Projekt Nieruchomości w Gdyni. – Kierują się niższymi kosztami utrzymania. Ważny jest dla nich spokój, spowolnienie życia, czystsze powietrze. Wybierają jednak miejsca w niedalekiej odległości od większego miasta – oddalone najwyżej o kilkanaście kilometrów, maksymalnie do 30 minut  jazdy samochodem.

Młodzi ludzie chcą izolować się od stresu. U ludzi starszych tendencja do życia w zaciszu peryferii nadal się umacnia. – Klienci, z którymi rozmawiałam o  ich planach wyprowadzki poza duże miasto, to ludzie jeszcze aktywni zawodowo, do emerytury mieli kilka ładnych lat – kontynuuje pośredniczka. – Powiedziałabym, że podzielili się po połowie: część wybrała wybudowane niewielkie domy, ale na przykład blisko jeziora, część wybrała działki, bo czuli się jeszcze na siłach stworzyć coś nowego. Tak zrobili klienci decydując się na zakup dość dużej działki  1450 m kw. w jednej z dzielnic Gdyni, ale działka położona jest blisko lasu, gdzie po sąsiedzku nie powstaną żadne duże budynki.

Przemierzając trasy oddalone od głównych dróg i autostrad nie sposób przeoczyć, że wieś jaką znaliśmy zaczyna się kurczyć, ustępując miejsca nowoczesnym zabudowaniom. W miejscu pustostanów, niszczejących chałup i tradycyjnych gospodarskich zagród stają zadbane, niejednokrotnie fantazyjne pod względem architektonicznym domy z ogródkiem lub wyposażone w eleganckie podjazdy, stylizowane na pałacyki wille należące do osób zamożnych. W środku lasu powstają kolejne siedliska złożone z kilku bądź kilkunastu jednorodzinnych domów. Według raportów GUS, w 2017 roku największy wzrost liczby aktów notarialnych wystąpił w przypadku sprzedaży działek zabudowanych budynkiem mieszkalnym, i wyniósł o 7,5 proc. więcej w stosunku do roku 2016.

W nowy trend wpisują się często emeryci i osoby, które zakończyły etap związany z wypełnianiem rodzicielskich powinności, uwalniając się tym samym od codziennej rutyny, funkcjonowania pod ścisłym rygorem czasu, warunków dostosowanych do potrzeb dzieci: odległości od szkoły i odwożenia na zajęcia. Po odchowaniu potomstwa tempo zwalnia. Niektórzy zakładają lub wciąż prowadzą działalność gospodarczą, ale z chwilą wypełnienia obowiązków wychowawczych odzyskują czas dla siebie i dostosowują tryb życia do własnych upodobań.

Nowa rzeczywistość sprzyja zwiększeniu płynności finansowej, co pomaga w podjęciu decyzji o zamianie formy nieruchomości, lokalizacji i miejsca zamieszkania. Dzięki zgromadzonym oszczędnościom, zmniejszeniu wydatków, sprzedaży zamieszkiwanego dotychczas lokalu, i – w przypadku nierezygnujących z prowadzenia firm – zysków z działalności gospodarczej, starsi ludzie mogą przeprowadzić się do mieszkania w okolicach przedmieścia, kupić upragniony dom na peryferiach, w małych wioskach czy leśnym zaciszu.

Oczekiwania emerytów stosowne są do ich wieku i potrzeb: – Ludzie starsi, na emeryturze, zwracają szczególną uwagę na dostępność usług medycznych, szpitala, dobrze zaopatrzonych sklepów – zwraca uwagę Małgorzata Gosz. – W moich rozmowach z klientami w starszym wieku, właśnie te aspekty codziennego życia były dla nich ważne: miejsca z dobrym lub dość szybkim dostępem do lekarza, miejscowości blisko dużych miast. Jeśli jest to możliwe, wybierają mieszkania lub małe domy na kameralnych osiedlach, chętniej z rynku pierwotnego, o cenach od około 360 000 do 500 000 złotych.

Ewa Podlasińska